Tak naprawdę nie da się w życiu dziecka i rodzica uniknąć zdarzeń potencjalnie traumatycznych. Ale to nie ich doświadczanie jest niebezpieczne. Niebezpieczne jest to, gdy dziecko nie ma w trakcie tego doświadczenia wsparcia, “empatycznego świadka” (Peter Levine) i zasobów, żeby sobie z nim poradzić.
Trudności w jedzeniu wiążą się z :
- nieprzyjemnymi odczuciami z ciała podczas kontaktu z ‘trudnym jedzeniem (często nikt o nich nie wie i nie rozumiem ich nawet samo dziecko)
- nieprzyjemnymi emocjami (wstyd, złość, lęk, poczucie winy, bezradność) – często te emocje nie są dostrzeżone, a jeśli są, to dorosły nie wie, co z nimi zrobić. Nikt nas nie uczy, jak się opiekować takimi emocjami. Próbujemy pocieszać, odwracać uwagę, zaprzeczać, pomijać…ale nie wiemy, jak towarzyszyć
- trudnymi relacjami z opiekunem. Te relacje mogą być bliskie, ale….są wielokrotnie trudne, gdy pojawia się ‘trudny produkt” (napiszę o tym kiedyś osobny post)
Często do tych czynników opisanych wyżej dochodzi potencjalna trauma związana z
- porodem
- przedwczesnymi narodzinami
- trudnym okresem niemowlęcym (izolacja/depresja rodzica/trudność w komunikacji)
- trudnymi doświadczeniami medycznymi, zdrowotnymi
A co, jesli trudności w jedzeniu były objawem, skutkiem traumy lub jej kontynuacją?
Gdyby ciało, posiłek, akt kontaktu z jedzeniem, jedzenia, połykania, trawienia, wydalania był sceną, w której trauma może być odtwarzana? Czy to zmieniłoby priorytety w działaniach wspierających dziecko?
Ja nie mam zgody uczyć dziecka czegokolwiek, wymagać od dziecka czegokolwiek, jeśli nie jestem pewna, że jest to dla niego bezpieczne (bezpieczeństwo w ciele, bezpieczeństwo emocjonalne, bezpieczeństwo w relacji) . Cel jedzeniowy jest nadal ważny, ale żeby do niego dojść potrzebuję wspólnie z rodziną zbudować bezpieczny fundament.
A co, jeśli trudności jedzeniowe dziecka są potencjalnie traumatycznym doświadczeniem dla rodzica?
Dla mamy, która jest w tym kompletnie sama. Przerażona. Bezradna. Bez informacji od specjalistów.
Słysząc słowa umniejszające jej doświadczenia “to minie”, ‘wszystkie dzieci czegoś nie jedzą’, ‘jest Pani nadwrażliwą matką”. Słysząc oceny: “to Twoja wina”, “wszedł Ci na głowę”, ‘za długo karmiłaś piersią’, ‘za krótko karmiłaś piersią’.
Trudności w jedzeniu to potężny stres i potencjalna trauma dotykająca: ciało, emocje, myśli, relacje.
Obciążone traumą ciało, uczucia, myśli, relacje, owinięte kokonem samotności nie jest w stanie się uczyć, rozwijać, realizować zadania. Albo jest w stanie to robić, odtwarzając traumę. Ale o retraumatyzacji w terapii jedzeniu napisze pewnie kiedy indziej.
Ciężki ten post, tak jak ciężkie jest dziś we Włocławku powietrze. Dojrzewał we mnie i potrzebowałam wypuścić to na zewnątrz.
To, co potrzebuję napisać, to informacja, że świadomość tego, czego dotykamy pracując z rodzinami z trudnościami w jedzeniu pozwala być uważnym na to, co się pojawia. Zaopiekowanie się tym wszystkim co niesie ciało dziecka i rodzica, co widoczne jest w jego emocjach, myślach i relacjach pozwala na uzdrowienie, uwolnienie, zaopiekowanie.
I tworzy bezpieczną, solidną platformę do nauki, rozwoju i wzrostu. Dziecka i rodzica. I jedzenia także.
Do takiej wspólnej podróży zapraszam.
Autorka Bloga
Małgorzata Tchurz
Na co dzień wspieram rodziców dzieci z trudnościami w jedzeniu. Na moją pracę ogromny wpływ mają moje osobiste doświadczenia z jedzeniem, a także doświadczenia, o których mnogość i różnorodność dbają codziennie moje dwie córki. Osobiste doświadczenia i rodzicielstwo pomagają mi pamiętać o najważniejszych dla mnie wartościach: autentyczności, pokorze, uważności na siebie i innych, akceptacji. Jestem entuzjastką rodzicielstwa bliskości, komunikacji opartej na szacunku i miłości.
W swojej pracy staram się łączyć wiedzę i umiejętności dotyczące pracy z ciałem, umysłem i zachowaniami. Kompetencje zawodowe zdobyłam jako trener metod opartych na relacjach (Growth trough Play System Mentor Certification), trener umiejętności psychospołecznych (Szkoła Treningu i Warsztatu Psychologicznego INTRA), terapeuta metod neurorozwojowych (certyfikowany terapeuta INPP), pedagog, licznych szkoleniach, warsztatach i konferencjach. Fascynuję się także i szkolę w metodzie Internal Family System, która pomaga przywrócić wewnętrzną harmonię i równowagę. Regularnie korzystam z sesji superwizyjnych i rozwojowych.
Jestem autorem kompleksowego programu wsparcia rodzin z trudnościami w jedzeniu KREBS®, właścicielem ośrodka Neuromind oraz Terapeutycznego Punktu Przedszkolnego dla dzieci z autyzmem.
Zobacz pozostałe artykuły
Wielowarstwowość w jedzeniu
Trudności z jedzeniem wyobrazić sobie można jako różnego rodzaju "trudne" zachowania dziecka. Uciekanie od stołu....
Co zrobić, żeby rozszerzyć wybiórczą dietę dziecka?
Co zrobić, żeby rozszerzyć wybiórczą dietę dziecka? Co zrobić, żeby moje dziecko jadło normalnie? Od czego zacząć?...
Poczucie winy rodzica dziecka z trudnościami w jedzeniu
Bycie rodzicem oznacza popełnianie błędów. Bycie świadomym rodzicem oznacza dostrzeganie tych błędów. Gdy zachowujemy...
Realizacja i nadzór: Sprawny.HR